Pokolenie Z wyprzedza rynek pracy, mówi ekspert

Największym problemem rynku pracy w Bułgarii jest kryzys demograficzny. Będzie się on nasilać w nadchodzących latach, a niedobór siły roboczej będzie jeszcze dotkliwszy niż obecnie

Tak powiedziała Irena Joteva, partner zarządzająca w HILL International BG. Nieprzypadkowo w naszej branży funkcjonują koncepcje „przed” i „po” pandemii, ponieważ fundamentalnie zmieniła ona rynek pracy. Pojawiła się możliwość pracy z domu, tzw. „home office”, ale niezliczone ciosy spadły również na firmy, które od miesięcy nie miały ani jednego nowego projektu. Na przykład, po raz pierwszy od 20 lat wszystko stanęło na miesiące.

Oczywiście, potem rozpoczęła się optymalizacja, czyli restrukturyzacja składu spółek, co dotknęło również Bułgarię. W 2022 roku wypowiedzenie wojny Ukrainie również miało bardzo silny wpływ na biznes w naszym kraju – zmiany w eksporcie i kontraktach międzynarodowych, inflację, zmiany cen energii elektrycznej, wzrost płac. Podsumowując, mamy okresy dziesięcioletnie, a w ciągu ostatnich pięciu lat zmiany wynoszą dwie dekady – podsumowała Żotiewa.

Obecnie brak pracowników jest głównym problemem, z którym boryka się niemal każda firma w kraju. Ekspert jest kategorycznie zdecydowany. Zapytana, czy istnieje tendencja powrotu Bułgarów z zagranicy, Joteva odpowiedziała, że ​​istnieje. „Młodzi ludzie, którzy ukończyli studia za granicą i zdobyli 3-5 lat doświadczenia, a także ci starsi wiekiem i doświadczeniem – wracają do Bułgarii głównie po to, by opiekować się tu swoimi rodzicami. Najtrudniej jest wrócić Bułgarom, którzy wyjechali za granicę i tam zbudowali swoje życie – na przykład mają domy i dzieci w lokalnych szkołach. Niestety, powrót niektórych grup Bułgarów na rynek pracy nie jest stabilnym rozwiązaniem w perspektywie długoterminowej ” – dodała ekspertka.

Prawda jest taka, że ​​Bułgaria bardzo się rozwinęła pod względem wynagrodzeń, świadczeń socjalnych i wielu innych dodatków dla pracowników – to również jeden z powodów, dla których Bułgarzy wracają z zagranicy. „Każdy Bułgar za granicą to obcokrajowiec. Jeśli nie byłeś tam jako student, prawie nikt cię nie akceptuje jak swojego. Środowisko społeczne w Bułgarii jest inne – jesteśmy o wiele bardziej otwarci, o wiele bardziej przyjaźni w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Ogólnie rzecz biorąc, standard życia w Bułgarii wzrósł, szczególnie pod względem stanowisk kierowniczych średniego i wyższego szczebla oraz kompetencji ludzi, i dlatego wracają. Ceny w naszym kraju są oczywiście nadal przystępne dla tych, którzy wracają do naszego kraju” – mówi Joteva.

Dane z końca 2024 roku pokazują, że w Bułgarii na rynku pracy brakuje co najmniej 260 000 osób, co jest liczbą ogromną. Prawdopodobnie do końca tego roku liczba ta wzrośnie.

„Brakuje kadr związanych z działalnością wymagającą niższych kwalifikacji, na przykład w szkolnictwie średnim lub średnim specjalnym, ponieważ brakuje ich głównie w budownictwie, turystyce, centrach logistycznych i transportowych, a także w sprzątaniu – czyli w siłach roboczych, które można sprowadzić z zagranicy, ponieważ w naszym kraju nie ma chętnych do pracy w tej dziedzinie. I nie chodzi o pieniądze, bo pensje tych osób są bardzo dobre, po prostu nie ma ludzi do tych zajęć ” – powiedziała Zhoteva. Oczywiście brakuje również pracowników służby zdrowia i specjalistów w systemie edukacji, którzy mają zupełnie inne wykształcenie. Na razie nie wiadomo, jak ten problem zostanie rozwiązany.

Rynek pracy będzie nadal potrzebował dwóch grup pracowników – osób o niskich kwalifikacjach do zawodów związanych z przemysłem – spawaczy, pracowników magazynowych, ślusarzy, higienistów, personelu hotelowego, szczególnie w okresach prosperity; drugą grupę stanowią wysoko wykwalifikowani pracownicy do zawodów związanych z technologiami informacyjnymi i rozwojem produktów, zieloną energią, sztuczną inteligencją, pracownikami służby zdrowia i nauczycielami. Mam nadzieję, że będzie również zapotrzebowanie na pracowników socjalnych, ponieważ rośnie zainteresowanie opieką nad zdrowiem psychicznym ludzi, mówi Joteva.
 
Gospodarka cierpi na całym świecie – to oczywiste dla wszystkich. Zmiany zachodzą zarówno w Europie, jak i w USA, a obecnie w Bułgarii panuje cisza przed burzą ze względu na przyjęcie euro od 1 stycznia przyszłego roku – ale nie wiemy jeszcze dokładnie, jaka to będzie burza, mówi Joteva.

Odnosząc się do wprowadzenia i upowszechnienia tzw. pracy „z domu”, Joteva skomentowała, że ​​w zawodach wymagających skupienia i wykonania konkretnego zadania – takich jak zawody informatyczne, konsultanci, dziennikarze i redaktorzy – ten rodzaj pracy pozwala na doskonałą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym oraz wysoką jakość pracy. „Ale na przykład w przemyśle, handlu detalicznym czy w magazynach nie ma możliwości pracy z domu” – dodała specjalistka.

Pracownicy, którzy pracują w domu, z pewnością tracą kontakty społeczne i umiejętności, powiedziała Joteva, cytowana przez  Pariteni.bg .

Pokolenie Z zdecydowanie poszukuje zupełnie innego sposobu pracy, co wyraźnie widać na bułgarskim rynku pracy. „Nasza firma stworzyła profil psychologiczny różnych pokoleń – od urodzonych po 1964 roku do około 2012 roku – i pokazał, że pokolenia zawsze poszukują czegoś innego. Pokolenie Z zaczyna narzucać zmiany na rynku nie tylko dlatego, że stanowią już co najmniej 20% jego uczestników, ale także dlatego, że są zupełnie inni – z pewnością mają możliwość pracy 24 godziny na dobę, wybierając konkretne godziny. Na przykład, jeśli coś musi być zrobione do końca dnia jutro, dla mnie oznacza to 17:00-18:00, podczas gdy dla nich koniec dnia pracy przypada na 23:59 i mogą wysłać online wszystko, co potrzebują.

Elastyczne formularze online, praca zdalna i praca zdalna są dla nich niezwykle ważne. Drugą ważną rzeczą jest dla nich poszukiwanie sensu. Kiedy chcą zacząć gdzieś pracować, chcą wiedzieć dlaczego i jak, na czym polega istota pracy i czy będzie ona dla nich interesująca” – dodała ekspertka. Pokolenie Z może wytrzymać maksymalnie rok na jednym stanowisku, ale chce pracować w firmach z misją – eko, recykling, ochrona przyrody są dla nich bardzo ważne. Ich sposób komunikacji jest inny – kontakt na żywo nie jest ich kontaktem, wolą pisać, nie chcą nawet rozmawiać przez telefon. Są jednak inteligentni i wiedzą dużo, ponieważ potrafią znaleźć każdy rodzaj informacji, chociaż niektórzy z nich nie pracowali nawet z myszką, bo są przyzwyczajeni do ekranów dotykowych – mówi Irena Joteva.

Źródło: https://www.vesti.bg/bulgaria/dve-grupi-rabotnici-shte-sa-naj-tyrseni-u-nas-sledvashtite-godini-6241567