Międzynarodowy dzień zwalczania przemocy wobec kobiet – akcje w całym kraju pod hasłem „Nigdy więcej”. Marsze protestacyjne odbyły się także w kilku innych miastach kraju – Płowdiwie, Warnie, Starej Zagorze, Gabrowie, Tryavnej i Wielkim Tyrnowie – podaje NOVA .
Jednym z głównych żądań protestujących jest to, aby ustawa o przemocy domowej chroniła każdą ofiarę, niezależnie od tego, jak długo trwał związek, jaka jest jej rasa czy pochodzenie etniczne. W Płowdiwie pokaz ognia i instalacja z damskimi butami będą symbolizować ofiary przemocy.
„Każdy przechodzi przez moment, w którym jest zaskoczony reakcją partnera na agresję wobec niego. Przy pierwszej manifestacji ludzie mówią sobie: „To nieprawda, to się nie dzieje” – mówi Lora Radkova, organizatorka akcji „Kod niebieski dla całego kraju”.
„Następuje bardzo długi moment zaprzeczenia – chwile te następują naprzemiennie – jedna dobra, po której następuje kilka złych, a ty trzymasz się tej dobrej. Minęło tyle lat, że baliście się zadzwonić i osiągnęliście punkt, w którym już boicie się o swoje życie” – mówi organizatorka Sabina Ivanova.
Dla wielu ofiar przemocy dom staje się także miejscem, w którym nie mogą już dłużej przebywać. „Jeśli rozpoznają siebie w niektórych historiach, które opowiadamy, jeśli poczują się zagrożeni i potrzebują wsparcia, jest miejsce, w którym mogą je uzyskać. Tak, w kraju nie ma wystarczającej liczby ośrodków kryzysowych, ale zawsze będziemy starać się o każdego, kto zwróci się o pomoc” – dodała Julia Andonova z Fundacji PULS.
Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wzrosła także liczba zgłoszeń przemocy domowej do 112 oraz wydanych nakazów ochrony. Prokuratura w Burgas informuje o dwukrotnie większej liczbie postępowań przygotowawczych przeciwko gwałcicielom.
„W większości przypadków jednak zdarza się, że gdy dana osoba jest na utrzymaniu sprawcy, a my w ciągu 7 dni nie zrealizujemy sprawy, osoba ta zaczyna się bać. Duża część spraw jest zamykana właśnie ze strachu” – skomentowała prokurator okręgowy w Burgas Maria Markowa.
Dlatego pomimo konfrontacji ze swoim prześladowcą wiele ofiar ponownie wpada w pułapkę. „W Międzynarodowym Dniu Eliminacji Przemocy wobec Kobiet nie zapominajmy, że za każdą liczbą kryje się twarz, imię i historia. Kobiety takie jak Julia Chechetin we Włoszech, Deborah Mihailova w Bułgarii i Giselle Pellicot we Francji. Zasługują na schronienie i wsparcie, zasługują na sprawiedliwość i zasługują na wysłuchanie. Trzeba opowiedzieć ich historie. W ten sposób przerwiemy ciszę, w ten sposób zakończymy przemoc. Dziś i każdego dnia jesteśmy z ofiarami” – skomentowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
„Mamy trudności nie tylko z prowadzeniem kampanii, ale także z rzecznictwem. Niepokoi nas „epidemia” przemocy domowej, która dotyka cały świat, w tym Bułgarię. Na świecie co 10 minut ginie kobieta. W Europie codziennie giną dwie kobiety, a w naszym kraju od początku roku w wyniku przemocy domowej życie straciło 18 kobiet. To bardzo wysoki wynik jak na Bułgarię” – skomentowała dyrektor „Rozwoju” Fundacji „Buditelki” Preslava Fentham-Fletcher na antenie programu „Social Network” w NOVA NEWS.
Według niej przemoc domowa nie jest problemem osobistym, ale społecznym.
„Ma to wpływ na rodzinę, bliskich i gospodarkę kraju” – zauważyła również Fentham-Fletcher.