Partia Ruchu Zielonych z zadowoleniem przyjmuje porozumienie osiągnięte pomiędzy rządem a organizacjami ekologicznymi podczas 44. posiedzenia Komitetu Konwencji Berneńskiej w sprawie szybkiej budowy autostrady Struma. Poinformowało o tym centrum prasowe partii.
Nadal jednak martwi się przepustowością planowanych dróg na wschód od wąwozu Kresnenesko.
Partia twierdzi, że w 2017 r średni ruch w rejonie wąwozu wyniósł 9 000 samochodów, a prognoza na rok 2030 – 14 000 samochodów. Jednak w praktyce już w 2023 r. Według danych punktów poboru opłat średni ruch przekroczył 17 000 pojazdów . W tym kontekście „Ruch Zielonych” za bardzo niepokojący uważa fakt, że „Agencja Infrastruktury Drogowej” planuje infrastrukturę drogową bez odpowiednich szacunków i prognoz ruchu. Może to skutkować długotrwałymi problemami z korkami i brakiem możliwości zapewnienia przez nowo wybudowaną infrastrukturę niezakłóconego przepływu ruchu tranzytowego.
W przeciwnym razie „Zielony Ruch” za ważne zobowiązanie uważa zakończenie do 2030 roku budowy obu kierunków autostrady AM „Struma” poza Wąwozem Kresnej i miasta Kresna. „Z zadowoleniem przyjmujemy ostateczne odrzucenie opcji realizacji kierunku Sofia-Kulata istniejącą drogą przez wąwóz Kresnen i pozostawienia tej drogi jako autostrady lokalnej i uzupełniającej. Zawsze nalegaliśmy na autostradę poza wąwozem Kresnen , gdyż leży to w interesie bezpieczeństwa ludzi i ochrony wyjątkowego bogactwa naturalnego wąwozu, stwierdza partia, która ma nadzieję, że rząd niezwłocznie przystąpi do wykonania decyzji Konwencji Berneńskiej, przygotowując nową ocenę w krótki okres czasu o ocenę oddziaływania na środowisko (OOŚ) projektu etapowej budowy obu kierunków ruchu poza przełomem Kresnej.
Partia przypomina także, że europejskie regulacje dotyczące TEN-T (Transeuropejskiej Sieci Transportowej) wymagają, aby autostrada Struma na całej swojej długości spełniała co najmniej minimalne wymagania autostrady europejskiej – była oddzielona od ruchu lokalnego i akceptowana wyłącznie ruch tranzytowy, nieobsługujący terytorium i łączy się z lokalną siecią dróg poprzez „pętle” lub inne połączenia, które nie znajdują się na poziomie autostrady. Tylko dwie alternatywy rozpatrywane w 2017 r. spełniły ten wymóg – jedna przewidująca długi tunel i druga – alternatywa obecnie zatwierdzona przez Komitet Konwencji Berneńskiej, zakładająca przeniesienie ruchu w obu kierunkach na zupełnie nowe pasy poza wąwozem Kresnen.
Ponadto, aby otrzymać środki z KE, Bułgaria powinna spełnić wszystkie europejskie wymogi – zarówno środowiskowe, jak i te dotyczące budowy bezpiecznej i szybkiej infrastruktury drogowej. W przeciwnym razie nasz kraj nie tylko straci pieniądze z Unii Europejskiej na pas wschodni, jeśli nie wybuduje autostrady w 2030 roku, ale będzie musiał zwrócić dotychczas otrzymane środki i ponieść dodatkowe, dotkliwe sankcje „Ruchu Zielonego” również podkreśla”.