Nie po to, by reagować, nie kierować się wspólną polityką, ale ją generować – powiedział prezydent z Sarajewa

Bułgaria musi przywrócić swoją wiodącą rolę na Bałkanach. Nie po to, by reagować, nie kierować się ogólnymi politykami, ale je generować . O tym oświadczył głowa państwa Rumen Radev po złożeniu wieńca pod tablicą pamiątkową w Sarajewie, symbolu przyjaźni między Bułgarią a Bośnią i Hercegowiną.

„Najwyższy czas wyjąć głowy z piasku, przestać zajmować się wewnętrznymi konfliktami rodzinnymi i prowincjonalnymi i wrócić na swoje miejsce” – zauważył Radew.

„W Bośni i Hercegowinie postrzegają Bułgarię jako silnego i godnego członka NATO i Unii Europejskiej – kraj z demokracją, rozwiniętą gospodarką i systemem społecznym. Patrzą na nas z nadzieją – żebyśmy wspierali, pomagali, prowadzili”, – zauważył prezydenta. 

Przypomniał, że Bułgaria była pierwszym krajem, który uznał niepodległość Bośni i Hercegowiny w 1992 roku. 

„Moje pytanie do bułgarskich polityków brzmi: gdzie pozostała ta Bułgaria – Bułgaria, która jako pierwsza zareagowała na wszystkie ważne problemy w regionie, która jako pierwsza podjęła decyzje, która jako pierwsza udzieliła wsparcia, która zainicjowała proces bezpieczeństwa w Europie Południowo-Wschodniej” – powiedział także Radev.

Głowa państwa przebywa z oficjalną dwudniową wizytą w Bośni i Hercegowinie na zaproszenie przewodniczącego bośniackiej prezydencji Denisa Becirovicia.

Spotkał się dziś z Wysokim Przedstawicielem Wspólnoty Międzynarodowej w Bośni Christianem Schmittem, a także członkami kolegium obu izb (Izby Narodów i Izby Reprezentantów) bośniackiego parlamentu.

Oczekuje się, że prezydent spotka się z przewodniczącą Rady Ministrów Borjaną Kristo, a także odwiedzi bazę wojskową Misji UE w Bośni (EUFOR) „Althea” i tamtejszych przedstawicieli Bułgarii.

Źródło: versti.bg