Przedłożony projekt budżetu na przyszły rok wywołał niezadowolenie w różnych sektorach publicznych. Kilka dni temu producenci zbóż ogłosili, że są gotowi do strajku. Zażądali szeregu dodatkowych działań, m.in. środków na odbudowę infrastruktury irygacyjnej, pomocy w związku z wojną na Ukrainie, a także środków ze współfinansowania rezerwy kryzysowej z Europy. 

„Terminem jest przyjęcie budżetu. Niedogodności jest niezwykle dużo, nie tylko w sektorze „Rolnictwo”. Dla nas jest ważne, czy ten budżet ulegnie zmianom zgodnie z naszymi postulatami”. Radostina Zhekova – przewodnicząca Dobrudzkiego Związku Producentów Zboża i członkini Zarządu Krajowego Stowarzyszenia – oświadczyła to BNR. 

„Jesteśmy niezadowoleni, bo po 2 latach protestów i jasnym stwierdzeniu z naszej strony, co jest konieczne, aby sektor stabilnie stanął na nogi, wróciliśmy do pozycji wyjściowej. Na wniosek Bułgarii otwarto unijną rezerwę kryzysową na za pierwszym razem okazało się, że Bułgaria nie zapewni niezbędnych środków, bo Europa także dopuszcza dodatkowe finansowanie z własnych budżetów. Bułgaria o to otwarcie prosiła – pozostałe kraje je otrzymają i zapewnią własny budżet, którego my nie będziemy mieli.

Jest cyniczny z punktu widzenia tego, co będzie się działo w państwie w latach 2023 i 2024. Jeszcze bardziej cyniczny jest brak polityki, gdy mówimy o braku pieniędzy w budżecie, które miałyby zostać zapewnione w formie środków na odbudowę „. Systemy nawadniające ” – wyjaśniła. 

Bez wody nie można uprawiać rolnictwa – przypomniała Żekowa i dodała: 

„Brak możliwości nawadniania, podczas gdy wszystkie inne kraje nawadniają nagle, oznacza, że ​​Bułgaria opuści mapę produkcji rolnej, co jest skrajnym cynizmem”. Jej zdaniem w budżecie na 2025 r nie ma ani grosza na nawadnianie. Podkreśliła, że ​​zapewniamy nawadnianie Turcji i Grecji: 

„Nie możemy nawadniać, bo nie ma infrastruktury – została zniszczona i nie powstało nic nowego”. Radostina Zhekova zwróciła uwagę BNR, że nawadnianie to program długoterminowy. Jej zdaniem brakuje nam takiego ustawodawstwa. Według niej kolejnym dużym problemem są wiercenia.

„Na wykonanie wszystkich kroków, jakich chce państwo, potrzeba więcej niż 2 lata. Nie ma inwestora, który będzie czekał 2 lata, aż pozwolono mu coś zrobić”. Ogromnym problemem Bułgarii z zasobami wodnymi nie jest brak wody, ale jej niewłaściwe użytkowanie, Zhekova kategorycznie stwierdziła, że ​​tak zorganizowana gospodarka wodna to bałagan. Uważa, że ​​w ten sposób nie ponosi za nic odpowiedzialności. Według niej właściwa gospodarka wodna zależy od tego, czy jedno ministerstwo się nią zajmie i to ono ponosi za to odpowiedzialność. Według niej sektor „Produkcja zboża” w dalszym ciągu ponosi szkody z powodu wojny, ponieważ Ukraina jest częścią rynku europejskiego. Jej zdaniem ceny regulowane są na zasadzie geopolityki. Wojna w dalszym ciągu ma swoje negatywne konsekwencje dla rynku europejskiego – podkreśliła i dodała: 

„Na ten moment nie ma notyfikacji ze strony KE o przedłużeniu tej pomocy, ale płyną sygnały, że zostanie ona przedłużona do 2025 roku. W pewnym momencie bułgarskie rolnictwo znajdzie się w upokarzającej sytuacji ponownego stanięcia przed Komisją Rady Ministrów „W tej chwili wiem, że prowadzone są negocjacje w sprawie spotkań ze stronami, ale na tę chwilę nic mi nie wiadomo”.

„Politycy muszą zdać sobie sprawę, że puste gadki podczas kampanii wyborczej na temat tego, co jest priorytetem w Bułgarii, nie przynoszą skutku. Bułgarskie rolnictwo chce zmian legislacyjnych – w ten sposób można zachować zrównoważony rozwój i nie potrzebować wsparcia finansowego. Najwyższy czas, aby to usłyszeli”. 

Źródło: https://www.mediapool.bg/zarnoproizvoditelite-v-stachna-gotovnost-news366189.html