Układanie budżetu to zadanie high-tech – niezbędne informacje znajdują się w Ministerstwie Finansów i paru innych instytucjach, wszyscy pozostali albo je nadużywają, albo ulegają emocjom. Poinformował o tym w BNT finansista Levon Hampartzumyan.

„Mam nadzieję, że profesjonaliści z Ministerstwa Finansów przygotują dobry budżet, podporządkowany głównemu celowi, jakim jest wejście do strefy euro” – powiedział.

O dużych wydatkach, takich jak podwyżka pensji o 60–70% czy zróżnicowany podatek VAT, należy zapomnieć na jakiś czas, a najlepiej na zawsze. Dochody powinny być zwiększane płynnie, aby nie powodować napięć w innych częściach państwa. Jak wytłumaczymy, że praca osoby zajmującej się podsłuchem jest o 70% ważniejsza od pracy nauczyciela wychowującego dzieci będące przyszłością Bułgarii?

To część umowy społecznej, musi być jakaś równowaga – niektórzy nie mogą być dużo lepsi od innych. Ta umowa społeczna stanowi podstawę struktury państwa demokratycznego. A efektywność wykorzystania pieniędzy wlewanych do systemu publicznego nie jest zbyt duża — w Bułgarii występują ogromne dopłaty do bezpieczeństwa, służby zdrowia i edukacji. Musimy rozmawiać o efektywności wykorzystania pieniędzy przeznaczanych na administrację – podkreślił Hampartzumyan.

Według niego budżet z deficytem na poziomie 3% jest warunkiem koniecznym wejścia Bułgarii do strefy euro, a od tego momentu decyzja ma charakter polityczny.

W odpowiedzi na pytanie do sondażu socjologicznego, według którego ponad 57% respondentów było zasadniczo „przeciwnych” pytaniu, czy Bułgaria powinna przyjąć euro, finansista zauważył: „Ekonomicznie aktywna część społeczeństwa jest „za” wejściem do strefy euro.

Rolą polityków jest przewodzić, a nie podążać. Jeśli pójdą za wolą ekonomicznie źle zorientowanych i nieszczególnie wykształconych ludzi, kara śmierci może powrócić. Pytanie jest postawione niepoprawnie, ludzie powinni robić to, co konieczne, aby się kształcić, aby mogli odnieść większy sukces w życiu, a euro, lew czy mongolski tugrik są tylko systemem, według którego mierzy się ich sukces lub porażkę.

W naszym kraju jest wiele spekulacji na ten temat – jedni spekulują z głupoty, inni – dlatego, że realizują cele polityczne, a jeszcze inni nie wiedzą, dlaczego”.

Zapewnił, że po wejściu do strefy euro nie nastąpi żadna zmiana kursu wymiany lewa na euro. To jest bzdura na kółkach. Nie ma takiego scenariusza – podkreślił Levon Hampartzumyan.

Oszczędności zostaną przeliczone bezpłatnie dla każdego, po kursie, który wprowadzimy. Jeśli ktoś ma ukrytą gotówkę, będzie mógł ją wymienić nawet po 20 latach. Pieniądze te nie zostaną w żaden sposób utracone.

Ceny towarów nie wzrosną drastycznie. Euro jest jedynie miarą procesów zachodzących w gospodarce. Ceny nieruchomości, podobnie jak ceny samochodów, od dawna podawane są w euro. „Jedną nogą już tam jesteśmy” – dodał Hampartzoumian.

Źródło: https://www.focus-news.net/novini/Bylgaria/Levon-Hamparcumyan-za-evrozonata-Nyakoi-ako-ima-skrit-kesh-toi-shte-mozhe-da-go-obmeni-i-sled-20-godini-2444040