Fałszywi farmaceuci wykorzystują w swoim oszustwie także twarze NOVA
Reklamy w Internecie wykorzystują nazwiska sprawdzonych lekarzy i popularnych osobistości, aby sprzedawać fałszywe leki.
„Ostatnio obserwowaliśmy wykorzystywanie dziennikarzy i prezenterów wiadomości. Oni, podobnie jak wielu lekarzy, byli wykorzystywani w reklamach leków promujących zdrowszy styl życia” – powiedziała Jelena Rodimowa z portalu factcheck.bg w programie „Twój Dzień” stacji NOVA NEWS.
Dodała, że wśród znanych nazwisk i twarzy, które możemy zobaczyć w takich kampaniach, znajduje się nazwisko profesora Ivo Petrova. Często nazwiska lekarzy i specjalistów pojawiają się w reklamach fikcyjnych leków, aby wyrazić sprzeciw wobec powszechnie przyjętych praktyk i firm farmaceutycznych.
Oszuści stają się coraz bardziej pomysłowi w swoich metodach, często wykorzystując fałszywe wywiady lub materiały stworzone za pomocą technologii deep fake. Dlatego też niektóre z ostatnich fałszywych reklam zawierają również nazwiska doc. prof. Angela Kuncheva, a także dwóch dziennikarek z NOVA – Mariny Tsekowej i Liliji Mustakowej.
„Tak zwany wywiad udziela porad zdrowotnych i reklamuje konkretny produkt, a pod postami z reklamą w mediach społecznościowych znajduje się link prowadzący bezpośrednio do strony, na której jest on wyświetlany. Strona jest niemal w całości kopią tej z telewizji, a po bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że poszczególne sekcje nie są dostępne dla użytkowników” – wskazała Rodimowa, dodając, że lek wymieniony w tych reklamach nie jest zarejestrowany w Bułgarskiej Agencji Leków.
Ekspert zaznaczył, że najczęściej celem tego typu oszustw jest kradzież danych osobowych użytkowników oraz innych poufnych informacji, np. o stanie zdrowia ofiar.
„Te reklamy mają formę gry – często na tych fałszywych stronach oferowane są podobne zachęty – otwierają wyskakujące okienka w danej sekcji, które zachęcają do wzięcia udziału w jakiejś loterii. Ponadto, jeśli taki fałszywy handlarz kontaktuje się ze swoją ofiarą telefonicznie, często nie mówi dobrze po bułgarsku, ma wyraźny akcent lub pozwala sobie na udzielanie porad zdrowotnych, co również jest dość niepokojące ” – dodała Rodimowa.
