29 stycznia 1959 r. podjęto decyzję o budowie pomnika na górze Buzłudża. Ma upamiętnić Kongres Buzłudżański z 2 sierpnia 1891 r. na łąkach pod szczytem, ​​gdzie potajemnie założono Bułgarską Partię Socjaldemokratyczną.

Kongres odbywa się w ramach tradycyjnych dorocznych obchodów ku pamięci Hadżiego Dimitara. Jak podaje socbg.com, w spotkaniu udział bierze Dimitar Blagoev oraz około 30 innych socjaldemokratów i gości z Tarnowa, Dryanowa, Gabrowa, Sewliewa, Kazanłyku, Starej Zagory i Sliwen.

Prace budowlane rozpoczęły się 23 stycznia 1974 r., kiedy wydobyto ponad 15 000 metrów sześciennych skały pod fundamenty monumentalnej budowli. W ten sposób wysokość szczytu zmniejsza się – z 1441 metrów staje się 1432. Budowę sfinansowano z darowizn o wartości 14 186 000 BGN. W sumie zebrano prawie 16 milionów lewów, a za różnicę wybudowano 3 przedszkola. Do pomnika doprowadzono asfaltową drogę od szczytu Szipka oraz od głównej drogi Stara Zagora-Ruse na odcinku za Kazanłykiem, przy czym zjazd do pomnika oznaczono ogromnym, pełnowymiarowym pomnikiem Dimitara Błagojewa.

Projekt architektoniczny jest dziełem architekta. Georgi Stoilov i zespół. Budynek wizualnie przypomina Stadion Olimpijski w Montrealu, a także budynek zaprojektowany około 1955 roku. przez Franka Lloyda Wrighta do Greckiego Kościoła Prawosławnego w Wisconsin, USA. Zbudowany na szczycie o tej samej nazwie, niemal w samym sercu Bułgarii, oferuje wyjątkowy widok na Bałkany.
Konstrukcje zaprojektował zespół pod kierownictwem prof. Inż. Dobromir Kolarow. W budowie brali udział byli pracownicy brygady budowlanej oraz ochotnicy-majstrowie. Kierownikiem placówki jest dowódca oddziału budowlanego w Starej Zagorze, gen. Delcho Delczew.

Budynek składa się z hali kopulastej i podwójnego pylonu o wysokości 70 metrów. Na szczycie pylonu zamontowano 2 pięciobelkowe belki o wymiarach 6,50/12 m. Sala ceremonialna ma średnicę 42 m i wysokość 14,5 m. Jest ozdobiona mozaikami o łącznej powierzchni 550 m kw. Mozaiki odtwarzają „budowę społeczeństwa socjalistycznego” i „walke” Bułgarskiej Partii Komunistycznej. Na korytarzu wokół sali znajduje się 14 kompozycji odzwierciedlających spokojną pracę. Projekt artystyczny pomnika Buzłudży powstał w ciągu 18 miesięcy i był dziełem ponad 60 artystów.

Uroczyste otwarcie zaplanowano na 23 sierpnia 1981 r. w obecności pierwszego przywódcy państwa i partii Todora Żiwkowa. Tysiące ludzi z całej Bułgarii przybywają, aby zobaczyć cud rodzimej architektury. W ciągu następnych kilku lat budynek odwiedziło ponad 2 miliony osób. Wszystkie mają pieczątkę w specjalnych książeczkach turystycznych.

Po 10 listopada 1989 roku szczęśliwe dni tego ogromnego pomnika dobiegły końca. Działał zaledwie 8 lat, po czym popadł w zapomnienie i został pozostawiony swojemu losowi. Dzikie konie znajdują schronienie w środku.

Pomnik na szczycie do dziś jest wyjątkowym miejscem, które ma ogromny potencjał, by stać się niezwykłą atrakcją turystyczną. Pomysł polega na tym, aby ludzie z Kanady, Australii i Japonii codziennie podróżowali do Bułgarii, aby zobaczyć „latający spodek” lądujący na szczycie góry. Zamiast tego jednak teren jest nie tylko zamknięty dla zwiedzających, ale wręcz niebezpieczny.

Obecnie pomnik jest własnością państwa i został przekazany pod zarząd i administrację Samorządowi Rejonu Starej Zagory. BSP chciało odzyskać tę nieruchomość w 2011 r. i otrzymało ofertę jej przeniesienia, której nie przyjęło. Zdaniem ekspertów Buzłudża jest jednak sprawą ogólnokrajową i bezpartyjną, a jej właścicielem, jak i odpowiedzialność za nią, powinno być państwo.

Najbardziej logicznym rozwiązaniem byłoby zabezpieczenie pomnika, jego ochrona i pobieranie opłat za wstęp. W końcu codziennie korzystają z niego dziesiątki osób – byłoby to proste i skuteczne rozwiązanie, które usprawniłoby turystykę regionalną. Jednak administracja regionalna, reprezentująca państwo, podjęła w tej sprawie najbardziej nieodpowiednie działania – po raz kolejny zamknęła sprawę, i to ostentacyjnie.

„Nielegalna” turystyka świadczy o potencjale obiektu, ale jest też niebezpieczna dla samych zwiedzających. Budynek nie zawali się ludziom na głowy, ale ci bardziej nieostrożni i nieuważni mogą ucierpieć.

Gdyby budynek wysadzili w powietrze, a teren oczyszczono, byłoby to kompletne szaleństwo, bo kosztowałoby to więcej, niż gdyby udało się go zachować. Eksperci uważają, że dzięki napływowi turystów Buzłudża będzie mogła się utrzymać i przynosić dochód swojemu właścicielowi oraz dywidendy dla turystyki w regionie i kraju.

Wiedzą, że Buzłudża powstała po to, by wychwalać Bułgarską Partię Komunistyczną, ale dziś celem nie jest wychwalanie partii czy reżimu, ale ochrona dziedzictwa kulturowego i historycznego. Dlatego też, ich zdaniem, właściwym podejściem jest konserwacja, a nie restauracja.
Inną drażliwą kwestią jest to, czy budynek ma prezentować całą historię Bułgarii, czy tylko historię socjalizmu.
Jakie są różnice w nastawieniu turystów bułgarskich i zagranicznych do zabytku jako potencjalnej atrakcji turystycznej?

Dla większości obcokrajowców jest oczywiste, że Buzłudża to wyjątkowe miejsce o bardzo dużym potencjale. Przez wielu uważane jest za najciekawsze, najbardziej ekscytujące, a nawet najlepsze miejsce do odwiedzenia w Bułgarii. Bułgarzy nie rozumieją, dlaczego Buzłudża miałaby być ciekawsza niż np. Szipka.

Różnica polega na tym, że Bułgar postrzega przedmioty przez pryzmat emocji, jakie wiążą się z określonymi wydarzeniami historycznymi, natomiast cudzoziemiec widzi przedmiot bezpośrednio, nie zniekształcając jego materialnej istoty. Dlatego dla Bułgara Szipka jest o wiele ważniejsza i bardziej emocjonalnie znacząca, podczas gdy dla obcokrajowca bardziej wartościowa i wizualnie interesująca jest Buzłudża.

Oczywiście, proces ten jest zupełnie naturalny i prawidłowy, ponieważ pomniki to nie tylko wizja, ale i znaczenie, dlatego porównanie Szipki i Buzludży jest właściwie nietrafione.

Finansowanie może odbywać się zazwyczaj w ramach europejskiego programu operacyjnego, za pośrednictwem partnerstwa publiczno-prywatnego lub za pośrednictwem międzynarodowej firmy zajmującej się pozyskiwaniem funduszy.

A według wstępnych szacunków jest to około 2,5 miliona. BGN na ogólną konserwację zabytku. Jeśli konstrukcja ulegnie uszkodzeniu, kwota odszkodowania może być o wiele wyższa.

Źródło: https://socbg.com/2025/01/%d0%ba%d0%b0%d0%ba-%d0%b8-%d0%b7%d0%b0%d1%89%d0%be-%d0%b1%d0%b5-%d0%bf%d0%be%d1%81%d1%82%d1%80%d0%be%d0%b5%d0%bd-%d0%bd%d0%b5%d0%b2%d0%b5%d1%80%d0%be%d1%8f%d1%82%d0%bd%d0%b8%d1%8f%d1%82-%d0%bc%d0%be.html?fbclid=IwY2xjawJN1bVleHRuA2FlbQIxMAABHQqVgLdammUh2lzfYsNJAkdi4MMsVWTHDm0k5MIutFCMpQ9Tk2A-gU-mwQ_aem_Hvb4Eca2DD7xRvVOfAyHEg