Jeśli państwu uda się zredukować liczbę ofiar wypadków drogowych do zera na 36 niebezpiecznych odcinkach dróg, które mają zostać zabezpieczone, do końca roku uda się uratować 150 istnień ludzkich. Poinformował o tym w niedzielę minister transportu Grozdan Karadżow. W tym tygodniu Agencja Infrastruktury Drogowej opublikowała na swojej stronie internetowej
mapę 36 niebezpiecznych odcinków dróg, na których często dochodzi do wypadków, a także plan zapewnienia im bezpieczeństwa.
Dodał, że na 36 planowanych remontach co roku w wypadkach ginie 4-5 osób. Tak jest na przykład na odcinku Ruse – Byala.
„Nie wszystkie środki muszą być drogie i skomplikowane, i trzeba na nie długo czekać. Niektóre z nich są jak kołki w Kresnie, nie kosztują dużo, ale ogólna organizacja nie spowodowała ani jednej ofiary przez 2,5 roku. To musi zostać zrobione”. powiedział także BNR.
Karadżow zaznaczył również, że gdy odchodził z Ministerstwa Spraw Regionalnych, pod kierownictwem PP-DB, zostawił po sobie ukończony projekt naprawy drogi w pobliżu Teliszu, gdzie zginęła Sijana , oraz pieniądze na koncie w 2022 roku.
„Przydzielono około miliona, ale RIA nic nie robi i gdzieś w 2024 roku działa i wprowadza poprawki. Przy takim nastawieniu instytucji, jak sobie poradzimy?” dodał minister transportu.
Dodał, że istnieje propozycja, aby wszelkie normy wraz ze zmianami w prawie stały się obowiązkowym elementem każdego remontu drogi.
„Dlaczego nie wykonano tej naprawy po moim odejściu, niech powiedzą organy śledcze, bo to jest przypadek przestępczej bezczynności ” – powiedział.
Karadżow zaznaczył, że Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego stanie się organem kontrolnym, a jej przedstawiciel będzie podpisywał akceptację wyremontowanej i wybudowanej drogi. Razem z nimi w kontrolach okresowych i końcowych uczestniczyć będą niezależne organizacje społeczeństwa obywatelskiego oraz eksperci. Celem jest, aby każda naprawiona i wybudowana droga miała historię odnoszącą się przede wszystkim do jakości wykonania.
Wicepremier przypomniał, że obecny system karania osób naruszających przepisy ruchu drogowego jest całkowicie nieskuteczny w zakresie realizacji i egzekwowania sankcji. I proponuje, żeby powstał dokument, który będzie odwoływał się do ustawy Prawo o ruchu drogowym i przewidywał konkretną karę.
„A minister powinien stać za tymi rzeczami i składać obietnice premierowi” – powiedział Karadżow.
„Oprócz tych 36 odcinków, RIA zajmuje się kolejnymi 150 odcinkami, które mają zostać dostosowane do odpowiednich wymogów bezpieczeństwa, w tym odcinkami rzek Struma i Hemus – odcinkami z falami i strefami aquaplaningu. Ponieważ autostrada nie jest asfaltowa, ale kompletnym systemem z barierami, znakami, oznakowaniem – widać to, to bezpieczeństwo, reszta to zmarnowane pieniądze. Dlatego ufamy, że minister Iwan Iwanow wykona swoją pracę, nie jest to jak poprzednie” – powiedział Karadżow.
W odniesieniu do autostrady Trakia wicepremier przypomniał, że na niektórych odcinkach występują fale i niebezpieczne koleiny spowodowane przez przeciążone ciężarówki.
To jest kolejny problem, w przypadku którego rząd również podejmie działania:
„Drogo zapłaciliśmy za system opłat drogowych, w asfalcie są wbudowane wagi, a 7 ministrów walczyło o to, aby zacząć elektronicznie wymierzać kary łamiącym przepisy. Zaczynamy od zmiany ustawy, zmiany zostały przekazane do koordynacji międzyresortowej i są już w Radzie Ministrów i Zgromadzeniu Narodowym. To kroki, które realizuję i współpracuję z moimi kolegami ministrami, to jest różnica w stosunku do wszystkich poprzednich środków. Do tej pory nie było odpowiedzialnych osób i terminów, teraz jest minister i terminy” – powiedział.