Anton Stankow komentuje napiętą sytuację polityczną w Bułgarii
Działało mi na nerwy w parlamencie. Ze wszystkich stron napływają oskarżenia o to, dlaczego nie mamy wybranego przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego. Jak zachowa się koalicja „BSP-Wielka Lewica” i kto jest dobry, a kto zły w strasznym filmie bułgarskiej polityki – komentowała NOVA przewodnicząca „Ruchu 21” Tatiana Doncheva .

Jej zdaniem do czasu przyjęcia nowych zasad parlament może działać według Regulaminu z poprzedniego posiedzenia. „Za Wieżdim Raszydowem stała największa grupa parlamentarna. Kto stanie za Silvim Kirilovem? Znajdzie administrację w trudnej sytuacji” – wyjaśniła Doncheva przy piątej nieudanej próbie wyboru na przewodniczącego 51. Zgromadzenia Narodowego.
„Musimy się zrozumieć – żeby parlament mógł normalnie pracować, zrozumieć, że najpierw musi być większość, z której można wybrać marszałka parlamentu, przewodniczących kluczowych komisji parlamentarnych i kluczowe akty normatywne, które muszą zostać przyjęte” – powiedział lider „Ruchu 21”. Podała przykład biura Dymitara Popowa –
„kiedy zostanie wyłoniona osoba, która poradzi sobie z tą sytuacją tak, aby żadna ze stron nie myślała, że stanie się jej krzywda”.
Odnosząc się do sytuacji we współczesnym życiu politycznym, Doncheva stwierdziła, że następuje ogromny spadek jakości bułgarskiego życia politycznego. „Tezy Antona Stankowa pochodzą z czasów, gdy był ministrem – z roku 2000, kiedy działalność polityczną prowadzili ludzie o różnych zdolnościach. Teraz brakuje możliwości, umiejętności, wyszkolenia” – uważa były poseł.
„W polityce nikt nikomu nic nie jest winien ” – powiedziała przy okazji oczekiwań lidera GERB-SDS Bojko Borysowa, że przewodniczącym parlamentu będzie wywodzący się z ich sił, które mają największą reprezentację w Zgromadzeniu Narodowym.
Odnosząc się do lewicy, Doncheva powiedziała: „BSP to najstarszy dom. Dzięki Cornelii Ninova upadła. Umiejętności ludzi kierujących partią są poniżej zera”.
Napiętą sytuację polityczną w Bułgarii wypowiedział się także Anton Stankow, były Minister Sprawiedliwości w biurze Rady Bezpieczeństwa Narodowego. „Widzę niemoc parlamentu, nie widzę dyskusji o polityce, ale o osobie, gdzie, jak stanąć i na jakim stanowisku” – oświadczył. Według niego ciekawym tematem jest atak na wybory. „Spodziewam się, że ataki na Trybunał Konstytucyjny rozwiną proces polityczny na rzecz zmiany Kodeksu wyborczego. Widzimy, że kierowano pod jego adresem poważną krytykę” – zauważył Stankow.
„Mogę z pewną dozą pewności stwierdzić, że pełnego liczenia głosów nie będzie. Ale w Bułgarii wszystko jest możliwe. Lepszą opcją jest częściowe spieniężenie wyborów” – podkreślił były Minister Sprawiedliwości.
„Niepracujący parlament, który nie może wybrać prezydenta, oczekiwać, że uda mu się zmienić ordynację wyborczą, to moim zdaniem przesada ” – wyjaśnił Stankow. Oczekuje, że odbędzie się ósme głosowanie z rzędu.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości pojawienie się nowej formacji politycznej Kuźmana Ilijewa „Bułgaria może” nie jest przypadkowe. „To jest odpowiedź na próżnię, którą tworzą obecnie partie parlamentarne. W tej chwili nie ma żadnej polityki. Coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca ” – stwierdził.
„Prokuratura jest tak skonstruowana, że każdy, kto stoi na jej czele, nadaje jej swój wygląd. Bardzo wiele zależałoby od Borisława Sarafowa ” – zauważył Stankow.