Każdy z nas zna nazwisko wielkiego mistrza polskiego i europejskiego malarstwa historycznego – Jana Matejki. Wielu wie, że Matejko kierował krakowską Szkołą Sztuk Pięknych. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że wśród jego uczniów był Christo Kutew – Bułgar z miasteczka Szipka, położonego u stóp łańcucha górskiego Stara Płanina. Jak widać, Bułgarię i Polskę łączą nie tylko polscy wczasowicze na czarnomorskim wybrzeżu i pokrewieństwo naszych słowiańskich języków, ale także silniejsze, niż wielu sądzi, związki artystyczne.
Kiedy w poszukiwaniu ciekawej lektury wertowałem zasoby biblioteki Instytutu Polskiego w Sofii, ze zdziwieniem natrafiłem na cieniutką książeczkę po bułgarsku, zatytułowaną „Christo Kutew. Polski artysta z Szipki”. Tytuł mnie zaintrygował – w końcu nigdy nie słyszałem o żadnym malarzu o tym nazwisku. Wiedziałem, że dla bułgarskich książąt tworzyli Antoni Piotrowski i Tadeusz Ajdukiewicz, ale kim był Kutew? Okazuje się, że nie istnieje on we współczesnej świadomości nie tylko Polaków, ale także większości swoich rodaków. Nie udało mi się znaleźć żadnych polskich opracowań, dotyczących życia i twórczości tego krakowskiego (właśnie tak!) artysty. Z bułgarskojęzycznych źródeł znalazłem jedynie ową skromną broszurę w polskiej bibliotece oraz jeden lub dwa artykuły w Internecie. Mowa więc o malarzu zupełnie w Polsce zapomnianym i mało znanym nawet w jego bałkańskiej ojczyźnie. A szkoda, bo Christo Kutew był bez wątpienia utalentowanym artystą, a przy tym człowiekiem z ciekawą historią.
Urodził się w 1869 roku, czyli prawie dekadę przed wyzwoleniem Bułgarii spod panowania osmańskiego. Okres jego młodości przypadał więc na czas formowania się państwa bułgarskiego po kilkusetletniej niewoli. Sam Christo również zaangażował się w działalność patriotyczną, wstępując w 1885 roku do Ochotniczego Oddziału Studenckiego. Pierwsze doświadczenia artystyczne zdobywał podczas lekcji malarstwa w liceum w Wielkim Tyrnowie. Kutew uczył się wtedy malarstwa olejnego i akwareli; zachowało się nawet kilka jego obrazów z tego okresu, m.in. „Pejzaż włoski” i „Św. Jan Chrzciciel”. Po ukończeniu nauki w liceum młody, początkujący artysta spełnił powinność wobec ojczyzny, odbywając obowiązkową służbę wojskową. W 1892 roku otrzymał stypendium księcia Ferdynanda na naukę w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie. Tam Christo Kutew kształcił się w pracowni Jana Matejki (ówczesnego dyrektora uczelni, który zmarł w 1893 roku), a także u innych cenionych polskich artystów, m.in. Wyczółkowskiego i Wyspiańskiego.
W trakcie studenckich lat Kutew osiągał sukcesy, zdobywając medale na uczelnianych wystawach. Według jednego z numerów Gazety Lwowskiej z 1897 roku młody adept sztuki otrzymał srebrny medal z okazji zakończenia roku szkolnego w klasie malarstwa prowadzonej przez Leona Wyczółkowskiego. Ponoć wysyłał swoje prace także do ojczystej Bułgarii, a nawet dostał propozycję objęcia posady w Państwowej Szkole Rysunkowej w Sofii. Z oferty jednak nie skorzystał i pozostał na stałe w Krakowie – mieście, które tętniło bogatym życiem kulturalnym i artystycznym. Wczesne lata twórczości Kutewa to przede wszystkim portrety, choć malował też martwe natury, które nieco wyraźniej ukazują jego umiejętności światłocieniowego modelowania obiektów. Według części źródeł to właśnie portretami („Modelka”, „Portret Prałata Krzemieńskiego”) artysta debiutował w 1902 roku na wystawie Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Warto jednak wspomnieć, że na łamach tygodnika kulturalno-społecznego Świat w roku 1907 pisano o nim w kontekście jesiennej wystawy TPSP, która odbyła się w tym samym roku: „Wśród polskich artystów debiutuje wychowaniec naszej Akademii, bułgar, pan Christo Kutew, ze swemi zbyt upięknionemi portretami i dobrem studyum turka” (pisownia oryginalna). Niezależnie od tego kiedy dokładnie debiutował bułgarski wychowanek Matejki, z pewnością brał udział w wystawach na terenie Krakowa jeszcze kilkukrotnie. W 1910 roku prezentował swoje prace również we Lwowie.
Na przełomie drugiej i trzeciej dekady XX wieku artysta zaczął skłaniać się ku malarstwu pejzażowemu, a w namalowanych przez niego krajobrazach zauważalne są wpływy zarówno realizmu, jak i w pewnym stopniu impresjonizmu. Jego pejzaże wyróżniają się lekkością i prostotą, dzięki czemu posiadają uniwersalne walory dekoracyjne. Spod pędzla Kutewa wychodziły prace, ukazujące przedmieścia Krakowa, a później polskie Tatry – to właśnie na nich artysta skupił swoje siły twórcze, malując cały cykl obrazów, przedstawiających te majestatyczne góry z ich strumieniami, lasami, dolinami i górskimi miejscowościami o rożnych porach roku. Patrząc na namalowane przez Christo Kutewa tatrzańskie krajobrazy, ma się wrażenie, że bułgarski malarz miał wręcz intymny stosunek do Tatr – być może przypominały mu one rodzime bałkańskie góry, w cieniu których dorastał. Bułgar spędził w Krakowie całe dwudziestolecie międzywojenne, wciąż malując głównie podhalańskie i tatrzańskie pejzaże, nie podążając za zmieniającymi się trendami w malarstwie tamtego czasu. Jego obrazy pozostawały na wysokim poziomie estetycznym i technicznym, choć mogły wydawać się przestarzałe na tle święcących wówczas tryumfy dzieł art déco i awangardy. Artysta jednak nie poddawał się trendom – malował to, co kochał i w czym widział piękno, które pragnął uwiecznić.
Do opuszczenia Krakowa nie skłonił go nawet wybuch II wojny światowej i niemiecka okupacja Polski, podczas której zmarł w wyniku ataku serca 23 lipca 1943 roku. Został pochowany w Krakowie. Już po wojnie, latem 1947 roku, w krakowskim Pałacu Sztuki zorganizowano ekspozycję dzieł zmarłego artysty. We wrześniu tego samego roku wystawa pośmiertna odbyła się także w Domu Kultury przy ul. Francuskiej w Katowicach, a Dziennik Zachodni tak zachęcał do udziału w wydarzeniu: „Umiłował Polskę, toteż w obrazach jego znajdujemy przede wszystkim tematykę krajobrazu polskiego, widzianą przez pryzmat egzotyczności i żywiołowości Słowian Południowych. Przepiękny «Cykl Tatrzański» stanowi niezwykłą pozycję, którą każdy Polak winien obejrzeć, aby zrozumieć, jak cenią nasze Tatry nie tylko Polacy, ale również i inne narody słowiańskie”. Następnie kilkadziesiąt obrazów malarza – zgodnie z jego wolą – przekazano instytucjom kultury w Bułgarii. Powojenna katowicka wystawa była ostatnią monograficzną ekspozycją prac Christo Kutewa w Polsce.
Po 1947 roku bułgarska publiczność wreszcie miała okazję zaznajomić się ze wszystkimi okresami twórczości Kutewa, przy czym wiele jego dzieł zostało przekazanych rodzinnemu miasteczku artysty – Szipce, gdzie do dziś można je oglądać w miejscowym ośrodku kultury. Oprócz tego pewna liczba obrazów malarza znajduje się w zbiorach Galerii Narodowej w Sofii. Co ciekawe, prace Christo Kutewa co jakiś czas trafiają na sprzedaż w Polsce – narysowany przez niego w 1894 roku akt kobiecy wylicytowano w 1994 roku (a więc dokładnie 100 lat po powstaniu rysunku) za 12 100 zł w jednym z warszawskich domów aukcyjnych. Na rynku wciąż dostępne są inne dzieła artysty, więc wielbiciele malarstwa bułgarskiego ucznia Matejki i Wyczółkowskiego wciąż mogą je zakupić. Ceny najczęściej zaczynają się już od kilku tysięcy złotych.
Na koniec warto wspomnieć, że z powodu braku informacji pewną tajemnicą pozostaje życie prywatne Kutewa w Polsce – wiadomo jedynie, że miał żonę Zofię i utrzymywał kontakty towarzyskie z innymi, nielicznymi Bułgarami, którzy wówczas mieszkali w Krakowie. Był ponoć człowiekiem uprzejmym i skromnym. Mam nadzieję, że ten artykuł przyczyni się choć trochę do przywrócenia pamięci o wąsatym bułgarsko-polskim malarzu, miłośniku Tatr, który choć związał swoje życie z Krakowem, nie zapomniał o Bułgarii.
Autor: Mateusz Zawal
Bibliografia:
„Христо Кутев 1869 – 1943. Един полски художник от Шипка” Народно читалище „Светелина”,
Град Шипка, 1996.
https://sztuka.agraart.pl/licytacja/24/1186
Gazeta Lwowska, nr 160, 17 lipca 1897.
Świat, rok II, nr 48, 30 listopada 1907.
Dziennik Zachodni, nr 249, 11 września 1947.


Christo Kutew Góral

Christo Kutew Martwa natura

Christo Kutew W refleksji

Christo Kutew

Christo Kutew Od Świnicy po Kasprowy
