Pełen entuzjazmu 9-letni chłopiec przez cztery dni uczęszczał na lekcje jazdy na nartach na stokach w Borowcu. Podróżuje tam codziennie rano z Sofii i wraca każdego popołudnia. Nic, ale Witosza jest o rzut beretem , gdzie można też jeździć na nartach.
Jednak wielu nauczycieli i rodziców uważa, że panujące tam warunki nie są wystarczająco dobre, dlatego postanowili zainwestować w kurs narciarski dla swoich dzieci. Dlatego płacą więcej za karnety szkoleniowe i karnety na obiekty.
Za czterodniowy kurs tego dziecka (dwa weekendy) jego rodzice zapłacili około 650 lewów. Do tego dochodzi cena karty – łącznie 230 lewów. Jeśli musisz wypożyczyć sprzęt, rachunek za cztery dni wynosi co najmniej 120 lewów. Za około 200 lewów można kupić dziecięce narty, kijki i używane buty. Jedzenie i herbata pochodzą z domu.
Razem 1000 lewów.
Nie licząc kosztów ubrań, kasków i innych akcesoriów.

Co roku w grudniu rodzice małych dzieci otrzymują od przedszkoli, do których uczęszczają ich pociechy, oferty szkółek narciarskich na Witoszy. Twierdzą, że usługa ta stała się również droższa w porównaniu z ubiegłym rokiem. Ceny wahają się od 550 do ponad 700 lewów za pięć dni w tygodniu.
Zdjęcie. BGNES
Kwota obejmuje szkolenie, sprzęt narciarski i korzystanie z obiektów. Mimo że w większości ośrodków wyciągi narciarskie i kolejki są bezpłatne dla dzieci do lat 7, w tym roku wielu rodziców twierdzi, że za lekcje jazdy na nartach na Witoszy niektóre szkoły już pobierają oddzielną opłatę za korzystanie z obiektów narciarskich. Cena za pobyt w ośrodku narciarskim na stoku „Ophelia” wynosi 175 lewów za pięć dni.
„W tym roku proszą nas o 725 lewów za 5 dni. W zeszłym roku było to 650 lewów, a rok wcześniej – 580 lewów ” – mówi matka pięcioletniej dziewczynki, która zapisała się na kurs w jednej ze szkółek narciarskich działających na Witoszy.
Wszystko to pokazuje, dlaczego bułgarskich zawodników uprawiających narciarstwo elitarne można policzyć na palcach jednej ręki, w kraju, który ma ponad 200 km tras narciarskich. Jednak część z nich obsługuje przestarzałe obiekty, a w ośrodkach położonych niżej problemem jest także brak śniegu.
Programy na poziomie lokalnym
W Bułgarii, ale i w innych krajach europejskich, nie ma państwowej strategii ani szeroko zakrojonego programu wspierającego edukację narciarską dzieci.
Od 2008 roku Bułgarska Federacja Narciarska wspólnie z Ministerstwem Młodzieży i Sportu oraz Ministerstwem Edukacji i Nauki realizuje projekt bezpłatnego szkolenia w zakresie jazdy na nartach i biegów narciarskich. W tym roku w projekcie ma wziąć udział ponad 2000 dzieci z klas od pierwszej do czwartej ze szkół w Sofii, Bansku, Smolan, Samokow i Trojan. Pomysł polega na tym, aby uczniowie lokalnych szkół wzięli udział w darmowym kursie jazdy na nartach na pobliskich stokach. W większych ośrodkach treningi odbywają się pod koniec sezonu.
W sąsiedniej Rumunii państwo nie wspiera w żaden sposób nauki jazdy na nartach dla dzieci. Jednak jest jeszcze tydzień dodatkowego urlopu, który ma zostać wykorzystany na przerwę zimową.
Brak poważnej polityki państwa w Bułgarii i Rumunii wynika z faktu, że oba kraje posiadają zasoby naturalne umożliwiające rozwój tej dyscypliny sportu.
Zupełnie inny jest przykład z Austrii , która jest jednym z liderów w dziedzinie narciarstwa i pokrewnego biznesu. W szkołach na terenach górskich prowadzone są kursy jazdy na nartach. Co więcej, wbrew europejskim zasadom, austriackie kurorty od lat oferują niższe ceny dla swoich mieszkańców. Plusy i minusy łamania europejskich przepisów wywołały w Austrii poważną debatę publiczną. W rezultacie od tego roku nie obowiązują już niższe ceny dla mieszkańców regionu Salzburga.
W Hiszpanii promowanie narciarstwa opiera się również na inicjatywach lokalnych. Przykładowo, samorząd lokalny w Salamance przeznacza 68 000 euro na edukację 540 uczniów z tego obszaru. Inwestycja miejska pozwala na obniżenie ceny, dlatego dwudniowy kurs, obejmujący wszystko, czego potrzebujesz, kosztuje 75 euro lub 150 lewów.
Władze lokalne w Granadzie wspólnie ze spółką zarządzającą ośrodkiem narciarskim Sierra Nevada opracowały program nauki jazdy na nartach, w którym w zeszłym roku wzięło udział 7500 mieszkańców.
Ile kosztuje jazda na nartach?
Dane pokazują, że w Bułgarii i Rumunii jazda na nartach kosztuje niemal tyle samo, co w krajach, w których infrastruktura do uprawiania tego sportu jest o wiele lepsza. Porównanie dochodów także nie wypada na korzyść Bułgarii i Rumunii.
Przy średniej cenie karnetu narciarskiego wynoszącej około 50 euro, dochód bułgarskiej rodziny z dwójką dzieci, w której oboje rodzice pracują, wynosi mniej niż 20 000 euro rocznie. W Austrii, gdzie karnety narciarskie są droższe o ok. 30 euro, średni roczny dochód czteroosobowej rodziny wynosi ponad 86 500 euro. Dane Eurostatu z 2023 r. pokazują, że we Włoszech, gdzie w mniejszych ośrodkach korzystanie z udogodnień kosztuje około 60–70 euro dziennie, rodzina składająca się z dwóch dorosłych i dwójki dzieci zarabia średnio około 53 tys. euro rocznie.
„Dzień jazdy na nartach dla dwojga w Bansko kosztuje 500 lewów. I to bez jedzenia i kupowania kawy czy herbaty w ośrodku narciarskim ” – wylicza Maria Georgieva, która w zeszłym tygodniu wybrała się na długi weekend narciarski z mężem. Rachunek obejmuje karty – w tym roku w Bansku stawka dzienna wynosi 110 lewów od osoby dorosłej (100 lewów w zeszłym sezonie), noclegi, śniadania, kolacje i koszty podróży. Obiad na terenie ośrodka narciarskiego dodatkowo zwiększa kwotę. Przykładowo pizza w restauracji na torze kosztuje 40-47 lewów.
W Bansku, Borowcu i Pamporowie ceny korzystania z wyciągów i ścieżek holowniczych wzrosły w tym roku o około 10%. W Borowcu cena biletu dziennego dla osoby dorosłej wynosi 100 lewów, co oznacza wzrost o 10 lewów rocznie. W Pamporowie – 98 lewów w porównaniu do 90 lewów w zeszłym sezonie. Wszystkie trzy ośrodki oferują zniżki przy zakupie większej ilości dni.
Porównanie cen z cenami w innych europejskich kurortach pokazuje, że te w Bułgarii należą do najniższych, jednak oferuje mniej udogodnień. W niektórych ośrodkach w Rumunii ceny są nieco niższe . Ceny tam wahają się od 45 do 50 euro (90 – 100 lewów). Tam, jak i w bułgarskich kurortach, dostępne są karnety półdniowe. Jednak ceny wzrosły o 5–10 procent w ciągu roku i o ponad 50 procent w porównaniu z rokiem 2019.
Najbardziej znane ośrodki narciarskie w Rumunii to Poiana Brașov i Sinaia. Jednak problemem jest także brak śniegu, co skraca sezon. W Rumunii również na drogach do kurortów tworzą się kolejki do wyciągów i holowników, a także ogromne korki. Korki na drogach są szczególnie dotkliwe w weekendy i święta. Następnie 180 kilometrów między Bukaresztem a Poianą Brașov można pokonać w 5-6 godzin.
Taniej jest jeździć na nartach w mniejszych ośrodkach położonych w zachodniej części Rumunii – w Transylwanii i Maramureszu. Jednak stoków jest tam mniej, a wysokość jest mniejsza, co często stwarza problemy ze śniegiem, nawet przy stosowaniu sztucznych armatek śnieżnych.
W Austrii karnety narciarskie w większych ośrodkach kosztują prawie 80 euro. Przy wcześniejszym zakupie lub zakupie online przysługują zniżki. Na przykład w Sölden cena przy zakupie online jest o 22% niższa. Wzrosną również opłaty za wynajem i holowanie. Wzrost wyniósł od 3 do 10 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Ceny karnetów w niektórych z najsłynniejszych włoskich kurortów, takich jak Cortina d’Ampezzo czy Val Gardena, mogą sięgać nawet 80 euro za dzień. Istnieją również ośrodki z tańszymi usługami, np. Courmayeur, gdzie za korzystanie z udogodnień płaci się 61–67 euro za dzień. Wypożyczenie sprzętu kosztuje około 50 euro za dzień.
W hiszpańskich ośrodkach dzienny karnet narciarski kosztuje od 40 do 60 euro. W górach Sierra Nevada ceny za korzystanie z udogodnień dłużej niż jeden dzień znacznie wzrosły w tym roku. Karnet 15-dniowy kosztuje teraz 750 euro, podczas gdy w zeszłym sezonie kosztował 491 euro. Oferujemy zniżki na dni tygodnia, w których jest mniej klientów, a także na koniec i początek sezonu. Oferowane są również zniżki na ceny wynajmu długoterminowego sprzętu narciarskiego lub snowboardowego, a także w przypadku łączenia usługi z inną usługą, np. noclegiem.