Migranci często niszczą swoje paszporty, aby utrudnić identyfikację 

Podczas gdy Waszyngton szczyci się, że zmusił Kolumbię do przyjęcia z powrotem wydalonych obywateli, część europejskiej prawicy wykrzykuje: „Dowód na to, że przy dobrej woli wszystko jest możliwe!”. Jednak w kręgach dyplomatycznych UE porównanie to budzi sceptycyzm.

Dwa przypadki, dwie różne sytuacje. 9 stycznia algierski influencer Boualem N., znany pod pseudonimem „Doulaemn” i skazany na jedenaście lat więzienia za handel narkotykami, został wydalony z Francji za nawoływanie do zabójstwa, rozpowszechniane na TikToku, przeciwko przeciwnikom reżimu Abdelmadjida Tebboune’a , prezydent Algierii. Jednak natychmiast po przybyciu do Algierii odmówiono mu wjazdu, zmuszając go do powrotu do Francji.

Podczas gdy Paryż walczy o przeprowadzenie choćby jednej deportacji, Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa już teraz prezentują o wiele bardziej ofensywne podejście. Po objęciu urzędu 20 stycznia prezydent podpisał serię rozporządzeń wykonawczych mających na celu zaostrzenie polityki imigracyjnej. Dwa dni później Kongres uchwalił ustawę mającą na celu masową deportację nielegalnych imigrantów, którzy dopuścili się przestępstw.


„Przestępczy nieudokumentowani imigranci powinni zostać aresztowani, deportowani i nigdy nie wracać” – powiedział spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson w mediach społecznościowych. Następnego dnia Biały Dom ogłosił aresztowanie 538 nielegalnych imigrantów i deportację setek z nich, niektórych przy pomocy samolotów wojskowych. Przesłanie jest jasne: Trump zamierza dotrzymać swoich obietnic, nawet jeśli grozi mu konflikt dyplomatyczny.

26 stycznia o godzinie 9:40. Prezydent Kolumbii Gustavo Petro odmawia lądowania dwóch amerykańskich samolotów wojskowych przewożących deportowanych migrantów: „Nie pozwolimy, aby nasi rodacy byli traktowani jak przestępcy”. Na reakcję Trumpa nie trzeba było długo czekać: „Gdy szukasz kłopotów, znajdziesz je” ( (“Pieprz się i dowiedz się” w oryginale). Waszyngton natychmiast nałożył 25-procentowe cło na import z Kolumbii i ograniczył wizy dla kolumbijskich urzędników.

Kiedy Bogota zagroziła wprowadzeniem ceł odwetowych na towary amerykańskie, Waszyngton podwoił presję. Zaledwie kilka godzin później Kolumbia wycofała się. Minister spraw zagranicznych ogłosił, że spór z USA został rozwiązany, a oto, co następuje: od tej pory kolumbijscy migranci będą przyjmowani z powrotem bez żadnych warunków, także za pośrednictwem lotów wojskowych. Nasuwa się pytanie: Czy ta strategia ma zastosowanie w Europie? 

Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. Mimo zapewnień Białego Domu, Stany Zjednoczone nigdy nie napotkały szczególnych trudności w wydalaniu kolumbijskich migrantów. Prawdziwy spór z Bogotą dotyczył sposobu realizacji.

Z prawnego punktu widzenia jest to kontrowersyjne, jednak nie niemożliwe. Z humanitarnego punktu widzenia środki te mogą wydawać się drastyczne, lecz biorąc pod uwagę obecną sytuację w UE i galopującą przestępczość w wielu krajach, której sprawcami są nielegalni migranci, są one konieczne.

Pozostawianie bezbronnych rodzin na pasie startowym lotniska bez uprzedzenia lokalnych władz to radykalna metoda, która sprawdza się jedynie przy silnej presji dyplomatycznej.

Rządy w Europie powinny skupić się na wydalaniu przestępców, mimo że spotkają się z silną reakcją ze strony setek organizacji pozarządowych, często finansowanych z grantów zagranicznych, takich jak Open Society. W UE ponad 40% nakazów wydalenia pozostaje niewykonanych z powodu braku miejsc w ośrodkach detencyjnych.

Często zdarza się, że osoby będące celem ataku po prostu znikają. Dodatkową trudnością jest brak dokumentów. Około 25% deportowanych nie może zostać odesłanych, ponieważ ich tożsamość nie została potwierdzona. Migranci często niszczą swoje paszporty, aby utrudnić identyfikację. Europa opiera się na współpracy krajów pochodzenia, która nie zawsze jest gwarantowana.

Na przykład w krajach Afryki Północnej uważa się, że jeśli ktoś popełnił przestępstwo na terenie UE, jest już problemem europejskim. Prowadzi to do długotrwałych negocjacji, w trakcie których repatriacja jednej osoby jest wymieniana na umowy handlowe lub inwestycje gospodarcze. Nadszedł najwyższy czas, aby na szczeblu Parlamentu Europejskiego, Rady UE i Komisji Europejskiej zwiększyć presję na państwa odmawiające przyjęcia swoich obywateli. Jest to kwestia woli politycznej i odpowiedzi na pytanie, czy Unia jest w stanie chronić własne narody i obywateli. Ale to wymaga determinacji politycznej.

Trump zyskał kapitał polityczny dzięki niedawnemu zwycięstwu w wyborach. W UE sytuacja wygląda inaczej ze względu na ponad pięcioletnie, kontrowersyjne i nieudane zarządzanie przez Ursulę von der Leyen unijnym organem wykonawczym, Komisją Europejską.

Być może przyszły prezydent WE, który będzie prowadził twardą politykę imigracyjną, będzie w stanie wdrożyć podobną strategię, ale będzie musiał działać szybko, biorąc pod uwagę, że Ursula ma jeszcze 4 i pół roku do końca swojej kadencji, podczas której prawdopodobnie nie podejmie żadnych działań. istotne kroki w kierunku rozwiązania tego problemu. Nie ma żadnej szczególnej presji politycznej przeciwko jej polityce, z wyjątkiem tej ze strony Patriots for Europe – największej koalicji opozycyjnej w Parlamencie Europejskim.

W obliczu rosnącej presji migracyjnej i nieskuteczności instytucji UE sojusz Patriots for Europe jest jedyną siłą polityczną, która kategorycznie sprzeciwia się polityce otwartych drzwi narzucanej przez rządzącą większość w Parlamencie Europejskim. Podczas gdy Bruksela uparcie odmawia ochrony granic Unii, przywódcy tacy jak Viktor Orbán, Marine Le Pen, Jordan Bardella, Santiago Abascal, Herbert Kickl, André Ventura, Geert Wilders i Tom Van Grieken udowadniają, że istnieje alternatywa – silna, niezależna Europa który stawia interesy swoich obywateli na pierwszym miejscu.

Tacy przywódcy muszą kontynuować swoją walkę o ochronę europejskich granic, europejskiej cywilizacji i europejskiego stylu życia. Słuszne jest, aby w ich działaniach poszły w ślady inne osobistości polityczne, zwłaszcza w krajach będących na pierwszej linii frontu, takich jak Bułgaria, Chorwacja, Rumunia, Słowacja i Cypr, które ponoszą ogromne ciężary związane z kryzysem migracyjnym. Tylko dzięki jedności, determinacji i odwadze Europa może odzyskać kontrolę nad swoim losem i zagwarantować bezpieczeństwo i suwerenność swoich narodów.

Źródło: https://trud.bg/a/articles/%D0%BC%D0%BE%D0%B6%D0%B5-%D0%BB%D0%B8-%D0%B5%D0%B2%D1%80%D0%BE%D0%BF%D0%B0-%D0%B4%D0%B0-%D1%81%D0%B5-%D0%B2%D0%B4%D1%8A%D1%85%D0%BD%D0%BE%D0%B2%D0%B8-%D0%BE%D1%82-%D1%81%D1%82%D1%80%D0%B0%D1%82%D0%B5%D0%B3%D0%B8%D1%8F%D1%82%D0%B0%C2%A0-%D0%BD%D0%B0-%D1%82%D1%80%D1%8A%D0%BC%D0%BF-%D0%B7%D0%B0-%D0%B5%D0%BA%D1%81%D0%BF%D1%83%D0%BB%D1%81%D0%B8%D1%80%D0%B0%D0%BD%D0%B5%C2%A0-%D0%BD%D0%B0-%D0%BD%D0%B5%D0%BB%D0%B5%D0%B3%D0%B0%D0%BB%D0%BD%D0%B8-%D0%BC%D0%B8%D0%B3%D1%80%D0%B0%D0%BD%D1%82%D0%B8