Wielu pacjentów rezygnuje z kosztownych badań, które wskazują najskuteczniejsze leczenie
W poniedziałek pacjenci i lekarze po raz kolejny domagali się przejęcia przez NFZ finansowania diagnostyki biomarkerowej chorób onkologicznych. Diagnostyka biomarkerowa służy do ustalenia najwłaściwszego leczenia dla konkretnego pacjenta na podstawie profilu genomicznego nowotworu.
W Bułgarii badania te są opłacane z kieszeni pacjentów lub w ramach programów datków firm farmaceutycznych, co sprawia, że diagnostyka jest fragmentaryczna i niedostępna dla wielu osób, co odbija się również na leczeniu i przeżyciu pacjentów, jak wynika z badania wyjaśnienia lekarzy.
Podejmowane w ostatnich latach próby zapewnienia środków finansowych na diagnostykę biomarkerów podejmowane przez pacjentów i specjalistów medycznych spotkały się z ukrytym i jawnym oporem ze strony instytucji i kierownictwa Bułgarskiej Unii Medycznej.
„ W tej chwili w ramach leczenia NFZ obejmuje około 40 produktów leczniczych dla 60 wskazań, lecz niestety diagnostyka biomarkerowa nie jest objęta ubezpieczeniem . W tej chwili Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych pokrywa tylko jeden biomarker raka piersi.
Jeżeli leczenie terapią celowaną jest wymagane, pacjenci muszą albo sami zapłacić za te badania, których wysokość waha się od kilkuset do kilku tysięcy BGN, albo muszą polegać na tymczasowych programach datków oferowanych przez firmy farmaceutyczne, które nie mogą być kontynuowane więcej Bułgaria jest jedynym krajem w UE, w którym diagnostyka biomarkerowa nie jest opłacana ze środków publicznych, nawet w Rumunii jest to już opłacane ” – powiedziała Boryana Boteva, prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Bułgarskiej Opieki Zdrowotnej.
Plamen Taushanov z Bułgarskiego Stowarzyszenia Ochrony Pacjentów przedstawił dane wskazujące, że diagnostyka biomarkerowa raka płuc, raka piersi, raka prostaty, raka pęcherza moczowego, raka okrężnicy, glejaka wielopostaciowego itp. nie jest on objęty ani przez NHIF, ani przez programy firm farmaceutycznych.
„Według programów firm farmaceutycznych nie pokrywane są wszystkie badania, ale tylko pierwszy etap, po którym pacjenci muszą dodatkowo płacić, a to nie jest w ich zasięgu ” – zauważył Taushanov.
Koszt niektórych testów na raka piersi sięga 4700 BGN. Średnia cena niedrobnokomórkowego raka płuc wynosi 1100 BGN, a raka piersi – 900 BGN. , na raka jajnika – 1900 BGN, raka pęcherza moczowego – 330 BGN, raka szyjki macicy – 330 BGN, raka trzustki – 900 BGN, raka jelita grubego – 500 BGN, raka prostaty – 900 BGN. Średnia cena wynosi około 1100 BGN. na pacjenta, podsumował Taushanov.
Stwierdził, że według nieoficjalnych danych NFZ co roku diagnostyki biomarkerowej potrzebuje 29 396 osób. W ostatnim projekcie budżetu NFZ 5 mln. BGN na tego typu badania, jednak środki te są niewystarczające, a sam budżet nigdy nie został przyjęty. Dlatego pacjenci i lekarze wznawiają wysiłki na rzecz stworzenia funduszy i regulacji dotyczących diagnostyki biomarkerów.
W tym celu muszą mieć zatwierdzony budżet, a procedura ambulatoryjna musi być spisana jako załącznik do umowy ramowej – wyjaśniła prawniczka Silvia Velichkova, przedstawicielka pacjentów w Radzie Nadzorczej NFZ. Diagnostyka biomarkerów będzie wymagała od 15 do 30 milionów. BGN w zależności od liczby biomarkerów i cen, jakie NHIF zgodził się płacić laboratoriom. Dla porównania, tego typu badania odblokowują finansowanie bardzo kosztownych terapii, przy czym budżet NHSOC na leki onkologiczne w szpitalach przekracza 1 miliard. BGN
Velichkova stwierdziła, że wszelkie próby przyjęcia procedury w Nadzór Kasy Zdrowia jak dotąd udaremniano, gdyż wydaje się, że „jest opór i szukają wymówek, aby nie rozwiązać problemu społecznie istotnego” . „Nikt otwarcie nie sprzeciwia się tym propozycjom. Po pierwsze dlatego, że nie ma znaczących argumentów, aby NFZ nie płacił za diagnostykę biomarkerową. Po drugie, nikt nie chce otwarcie mówić, że jest przeciwny właściwemu i skutecznemu leczeniu pacjentów onkologicznych ” – zaznaczyła. .
„Bez regulacji dotyczących badania biomarkerów dzisiejszy onkolog medyczny nie byłby w stanie myśleć zgodnie ze standardami współczesnej nauki opartej na dowodach i nie byłby w stanie podejmować odpowiednich decyzji diagnostycznych i terapeutycznych . Z naukowego, zawodowego i etycznego punktu widzenia Bułgar onkolog jest bardzo zniszczony ” – stwierdził doc. Dr Dimitar Kalev, przewodniczący Krajowej Sieci Joint Oncology i członek Krajowej Rady Ekspertów ds. Onkologii Medycznej w BLS.
W warunkach niepłacenia badań biomarkerowych ze środków publicznych Kalev podzielił bułgarskich pacjentów na trzy kategorie : Pierwsza kategoria to pacjenci, którzy na początku leczenia nie posiadają niezbędnych biomarkerów i ich lekarze zmuszeni są do rozpoczęcia leczenia starymi, konwencjonalnymi i nieskutecznymi sposobami , tj w nich rozpoznanie biomarkerów jest opóźnione. Druga kategoria to te, które badają biomarkery, ale nie pełne spektrum. A jeśli służą wstępnej selekcji leczenia, nie mogą służyć selekcji jakości i skuteczności późniejszego leczenia . Trzecią kategorią są pacjenci, którzy w ogóle nie trafiają do diagnostyki biomarkerowej , tj. mają możliwości leczenia oparte na starych, tradycyjnych, nieskutecznych procedurach chemioterapii.
„To naturalne, że opóźnianie jakości i skuteczności leczenia lub prowadzenie go starszymi i mniej skutecznymi sposobami wpływa na śmiertelność. Z tego powodu brak regulacji prawnych dotyczących płatności za biomarkery jest jedną z głównych przyczyn wysokiej śmiertelności z powodu chorób onkologicznych. chorób w Bułgarii ” – powiedział doc. Kalev.
prof. Dr Savelina Popovska, członkini rady ekspertów ds. specjalności lekarskiej „Patologia ogólna i kliniczna” przy Ministerstwie Zdrowia, stwierdziła, że brak środków publicznych na tego typu badania prowadzi do rozdrobnienia diagnostyki . Przytoczyła ankietę wśród specjalistów medycyny, według której 57% z nich uważa, że obecnie dostępne biomarkery nie odpowiadają ich potrzebom zawodowym, a 95% uważa, że wszystkie biomarkery zalecane w oparciu o wytyczne oparte na dowodach naukowych powinny zostać objęte publiczną opieką fundusze.
W tej chwili wielu pacjentów odmawia wykonania badań, gdyż są one dla nich za duże – wyjaśnia genetyk molekularny dr Lubomir Bałabański: „Jako genetyk molekularny jestem osobą, która konsultuje pacjentów onkologicznych z różnymi chorobami onkologicznymi. Informuję. jaki jest cel tak badania, jakie informacje uzyskają i jaki jest koszt tych badań. Widziałem na własne oczy, jak wielu pacjentów, gdy wspomniano o kosztach, bezpośrednio odmawia poddania się badaniu, ponieważ ich na to nie stać trzy-cztery konsultacje genetyczne kończą się badaniem genetycznym . Duża część pacjentów to emeryci i nie mają możliwości wykonania badania samodzielnie, a nawet przy pomocy rodziny ” .
Lekarze swój opór Unii Lekarskiej wobec refundacji diagnostyki biomarkerowej tłumaczą brakiem jasnych i opartych na naukowych podstawach wytycznych w naszym kraju .
„Dlatego też organizacje takie jak BLS i NHIF nie mogły być zobowiązane w sposób jasny i kategoryczny do ich przestrzegania” – komentuje doc. Kalev. „Musimy przyjrzeć się standardom opartym na dowodach w USA i Europie – tam bardzo jasno opisano, w których lokalizacjach onkologicznych, jaki panel obowiązkowych, standardowych markerów predykcyjnych należy zbadać i żadnego z nich nie powinno zabraknąć w naszych dokumentach regulacyjnych , ponieważ jakakolwiek fragmentacja tych standardowych paneli oznaczałaby nieskuteczność leczenia ” – wskazał.
prof. Popowska jest także zdania, że w przypadku braku standardów niektóre decyzje opierają się na tzw „autorytet” i subiektywna ocena, a nie medycyna oparta na dowodach . Doktor Bałabanski określił opór wobec problemu jako coś „nielogicznego i sprzecznego z intuicją ” .
W ciągu ostatnich dwóch lat kierownictwo Unii Medycznej wielokrotnie sprzeciwiało się refundacji biomarkerów przez NFZ, opowiadając się za tym, aby badania te nadal opłacał przemysł farmaceutyczny lub – w przypadku opłacania ich ze środków publicznych – ze środków publicznych budżetu na leki, choć zasadniczo mają one charakter badawczy.